wtorek, 16 lutego 2016

Pakujemy się

Miało być cargo ale nie wyszło :( okazało się, że mamy 600 kilo towaru do zabrania. To dzięki hojności naszych sponsorów i darczyńców. Ale koszt transportu to 30 tys złoty. A tyle nie mamy. Wyliczyliśmy, że taniej będzie dokupić dodatkowy bagaż. I tak już w ramach biletu mamy dwa bagaże po 23 kilo plus podręczny 12 kilo. Ja się spakowałam w sobotę, żeby zobaczyć ile mam rzeczy. I o dziwo, osiągnęłam po tylu moich podróżach perfekcje w pakowaniu :). Osobistych rzeczy wyszło może 16 kg. Ale też pakując się wiedziałam, że muszę brać jak najmniej moich rzeczy, żeby jak najwięcej zabrać sprzętu medycznego i prezentów dla dzieci do szkół. To dobra lekcja na oduczania się egoizmu :)
Zatem to co nie poszło do cargo spakowaliśmy w 20 walizek. Część rzeczy musieliśmy zostawić na kolejną misję. Braliśmy w pierwszej kolejności rzeczy medyczne- to udało się zabrać wszystko. w następnej kolejności rzeczy do szkół dla dzieci, a potem cała reszta. Mniej więcej każdy z nas ma 3 walizki po 27 kilo. Oby nas puścili z takim nadbagażem :) Trzymajcie kciuki.

A tak nawiasem, dziś oglądałam film z poprzedniej misji, i operacje w zbliżeniu.... no nie wiem czy ja tam nie padnę. W końcu to będzie mój pierwszy raz :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz