Od kilku tygodni rozmawiamy z firmami, instytucjami prosząc o wsparcie w postaci towarów lub środków finansowych. Lista potrzeb jest długa. Ale najpiękniejsze jest to, że ludzie, firmy bardzo chętnie pomagają. Na dzień dzisiejszy mamy prawie wszystko. Organizując takie akcje człowiek zaczyna na nowo wierzyć, że na świecie jest cała masa dobrych ludzi.
Kiedyś kupowałam na prezent dla chirurgów, takie fajne kolorowe czepki. Napisałam email do tej firmy- i co? Poprosiłam o 24 czepki- dostałam 40. Wszystko załatwiliśmy emailem. Dziękuję.
Nasza akcja ma na celu również wsparcie szkól lokalnych w Kamerunie. Dzieci nie mają wystarczającej ilości przyborów szkolnych, zeszytów. Trzeba się dzielić, żeby ktoś w Afryce miał szanse na lepsze życie. Czy długopis może pomóc? Pewnie, że może. Moja "prawie" siostra pracuje w kancelarii prawnej. Ona zachwyciła się pomysłem, przekonała szefa. Dostaliśmy karton przyborów dla dzieciaków. Całe pudełko kolorowych kredek i mazaków, zeszytów. Dziękuję
Ja zawsze mówiłam, że mogę liczyć na moich przyjaciół i znajomych. Każdy coś chętnie daje; plecaki, torby konferencyjne, długopisy, ołówki i inne firmowe gadżety. Oby mi się to zmieściło do walizki. Ciągle coś zbieram.
Od rana siedzę w internecie i szukam polskich producentów artykułów szkolnych. Może uda się coś jeszcze załatwić w większej ilości i wysłać w poniedziałek na cargo- bo tak, musieliśmy zamówić cargo tyle tego mamy. Reszta do walizek :)
Myślę, że to bardzo budujące- prosić o pomoc, nie dla siebie, dla innych i ją otrzymywać.
p.s. osobny post będzie o firmach, ludziach, którzy nam pomogli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz